Święta coraz bliżej... Zapewne wielu z Was ma już skompletowane prezenty dla najbliższych :) Jeśli jeszcze nie pomyśleliście o tym, a macie w rodzinie maniaków książkowych, warto skorzystać z promocji, jakie oferują Księgarnie Matras.
Na stronie księgarni czekają rabaty, które skuszą niejedną osobę - od 40% - 80%!
Nie powiecie mi chyba, że nie robi to na Was wrażenia :) Dodatkowym plusem jest możliwość odbioru książek w dowolnej księgarni Matras, po dokonaniu przedpłaty na konto.Matras kusi również pakietami w promocyjnych cenach ...
Każdego dnia Matras oferuje inną książkę z rabatem 25%. Dziś np. są to "Opowieści z Narnii" wydane w jednym tomie...
A tutaj znajdziecie pełną listę tytułów objętych rabatem powyżej 40%.
Matras jest niezły, poza tym warto zbierać paragony :)
OdpowiedzUsuńJa już prezenty kupiłam i rzeczywiście w Matrasie. Z tym, że stacjonarnym, bo ja jednak lubię pogrzebać w książkach... :)
OdpowiedzUsuńJa też kupuję na dobrej książce i odbieram w matrasie - to jest czasami niesamita okazja.
OdpowiedzUsuńJaka tam promocja świąteczna! Toż cały czas mają tę wyprzedaż, kto regularnie odwiedza i księgarnię, i stronę internetową, ten wie. Nie mydliliby chociaż oczu, obwieszczając te przeceny jako wyjątkową, przedświąteczną okazję, kiedy przez cały rok można z niej korzystać do woli na takich samych, jak teraz, zasadach cenowych.
OdpowiedzUsuńHmmmm... Ja jak dotąd natknęłam się na 25% na cały asortyment - od czasu do czasu mają taką promocje. Nie widziałam rabatów w wysokości 80% na książki Muzy (książka z 30 zł przeceniona na 4,50 bądź 4,90), więc chyba nie jest to aż takie mydlenie oczu.
OdpowiedzUsuńKala: jest dokładnie tak, jak napisałam. Rabaty-giganty są jak najbardziej dostępne przez cały rok: na stronie internetowej - vide supra, w księgarniach stacjonarnych - książki na stołach i w kartonach specjalnie oznakowanych. Nie zliczę, ile już dzięki temu kupiłam tytułów, które teraz, jak widzę, promuje się jako "świąteczne rabaty". To są wciąż te same tytuły, dokładają tylko systematycznie nowe, ale - co podkreślam - przez calutki rok. I zasady cenowe są właśnie takie: coś, co kosztuje kilkadziesiąt złotych, na stole, w kartonie lub w odpowiedniej zakładce na stronie internetowej kosztuje kilka złotych. Bywam w Matrasie często, zostawiłam już u nich majątek, więc się orientuję.
OdpowiedzUsuńdzięki za wiadomość, na pewno coś kupię! w końcu święta tuż-tuż ;))
OdpowiedzUsuńZ takiej okazji grzerch by było nie skorzystać ;)
OdpowiedzUsuń