O mnie i moim blogu

O mnie

Krótka autoprezentacja.

Jestem absolwentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa… Z książkami mam styczność od dziecka - moje obcowanie z literaturą zaczęło się od bajeczek dla dzieci i baśni czytanych przez moją mamę. W podstawówce było inaczej.... Nie lubiłam czytać. Uważałam, że nauczyciele dają nam za mało czasu na przeczytanie książki - a gdzie zabawa? Byłam zła, że lalki muszą zostać odłożone i poczekać na mnie, aż skończę czytać głupią, nic nie wnoszącą w moje życie książkę. Jak teraz patrzę wstecz to wydaje mi się to śmieszne :) Moją ulubioną wówczas książką była "Akademia Pana Kleksa" Jana Brzechwy - widać, już od dziecka miałam ciągotę do fantastycznego świata i nierealnych, wymyślonych historii. W gimnazjum naszej nauczycielce nie zależało na tym, żebyśmy czytali książki. Traktowała swój przedmiot i pracę schematycznie - a nawet sama twierdziła, że została nauczycielką polskiego "przez przy padek". Niestety muszę się z tym zgodzić. W gimnazjum bardzo polubiłam literaturę Georga Orwella i książkę N. H. Kleinbauma "Stowarzyszenie umarłych poetów". Po gimnazjum przyszedł czas na Liceum i tu moje zamiłowanie do literatury zostało poddane ciężkiej próbie.... Lektura za lekturą, często książki czytane na "siłę" a chyba nie ma nic gorszego niż czytanie czegoś na siłę, wbrew własnej woli, gdy profesorka pyta na ocenę ze znajomości treści. Brrrr..... W gimnazjum za sprawą konkursu tolkienowskiego ożywiło się moje zainteresowanie fantastyką. Wraz z grupą kilku znajomych przygotowywaliśmy się do konkursu na temat wiedzy z "Władcy Pierścieni" i tak rozpoczęła się moja przygoda z tym jakże wspaniałym pisarzem. Potem przyszedł czas na literaturę Andrzeja Sapkowskiego, do dziś zresztą kolejnego mojego ulubionego pisarza fantasy. Studia, które minęły w mgnieniu oka to czas świadomie wybieranych lektur. To również czas, kied y założyłam pierwszego bloga o książkach – nieskromnie dodam, że było to jeden z pierwszych blogów na których można było znaleźć recenzje książek. Później przyszedł czas na założenie drugiego bloga, ze względów technicznych. Tak naprawdę stanowi on kontynuację tego, co robię od kilku lat i chcę robić nadal.

Najważniejsze dla mnie książki.

Jest ich tak dużo, że nie sposób wymienić. Na dodatek lista wciąż się wydłuża – z każdym miesiącem, z każdym rokiem. Z całą pewnością bardzo ważna jest dla mnie trylogia Tolkiena oraz saga o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego – od fantastyki zaczęło się moje poznawanie literatury na własną rękę. Kolejną ważną lekturą jest „Heban” Ryszarda Kapuścińskiego – na temat tej książki napisałam pracę magisterską, oraz „Traktat o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego, który zaczarował mnie swoją książką. Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie pisać na temat „Traktatu…” pracy magisterskiej. Niestety – niewielka ilość dostępnych materiałów odwiodła mnie od tej myśli. „Kafka nad morzem” to kolejna ważna dla mnie książka - sprawiła, że bardzo polubiłam Murakamiego. Podobnie było z „Taksim” dzięki któremu pokochałam książki i styl pisania Andrzeja Stasiuka.

Książki, do których wracam i dlaczego wracam właśnie do nich.

Nie mam w chwili obecnej czasu na to, żeby wracać do moich ulubionych książek… Jeśli już go znajdę, to często wracam do sagi o Wiedźminie – czytałam już trzy razy i myślę, że nigdy mi się nie znudzi. Podobnie „Heban”, który również przeczytałam trzy razy – nie ukrywam, że w tym przypadku powrót nie zależał w pełni ode mnie – chcąc dobrze przeanalizować książkę, niejako zmuszona byłam do uważnego jej czytania i wynajdywania fragmentów, które mogę wykorzystać w pracy. Całe szczęście, że sprawiło mi to przyjemność. Bardzo chciałabym ponownie przeczytać „Traktat o łuskaniu fasoli” i trylogię Tolkiena. Chciałabym zobaczyć, jak przez lata zmieniło się moje postrzeganie tych książek i wrażenia po lekturze.

Dlaczego czytam i dlaczego lubię pisać o przeczytanych książkach.

Czytanie, to sposób na przeżycie czegoś nowego, odkrycie nowych miejsc, rozwinięcie wyobraźni, sposób na ucieczkę i oderwanie się od szarej rzeczywistości. Czytanie pozwala poszerzyć swoje horyzonty myślowe, bądź zweryfikowanie obecnych. Uwielbiam pisać o tym, co przeczytałam – lubię konfrontować swoje spostrzeżenia z tym, co ktoś inny ma do powiedzenia od danej książce. Nie ma nic lepszego niż rzeczowa i wciągająca dyskusja.

Życiowe motto.

Jest ich całe mnóstwo… Od długiego czasu za moje główne motto życiowe uznaję tekst piosenki Katarzyny Nosowskiej „Cudzoziemka w raju kobiet”: „Za mądra dla głupich A dla mądrych zbyt głupia Zbyt ładna dla brzydkich A dla ładnych za brzydka Za gruba dla chudych A dla grubych za chuda Za łatwa dla trudnych A dla łatwych za trudna Zbyt czysta dla brudnych A dla czystych za brudna Zbyt szczecińska dla Warszawy A dla Szczecina zbyt warszawska Spróbuj się domyślić gdzie to mam? No gdzie? Dokładnie tam Właśnie tam Pan wygrał bon A pani Fiat” Zawsze znajdą się ludzie, którym będzie przeszkadzało to, jacy jesteśmy – najważniejsze jest to, żeby czuć się dobrze z samym sobą i w pełni siebie akceptować.

O moim blogu

Blog ten stanowić będzie kontynuację tego, co robiłam dotychczas na blogu www.molksiazkowyy.blox.pl Nadszedł czas na niewielkie zmiany - zmiany, nad którymi myślałam jakiś czas temu. Głównym powodem były ograniczone możliwości jakie dawał i daje blox.pl - (np. ograniczona objętość notek max 16 kb, kończy mi się też ilość MB na zdjęcia, nie wiem czy to się potem automatycznie zwiększa czy nie, brak możliwości indywidualnego modyfikowania poszczególnych elementów w bocznej szpalcie).

Miałam zamiar prowadzić dwa blogi, ale na chwilę obecną stawiam na lepszy rozwój tego bloga. Żałuję tylko, że zdecydowałam się na to dopiero teraz, po czterech latach pracy nad poprzednim blogiem, bo nie potrafię go teraz tak po prostu porzucić. Mam nadzieję, że odnajdę się na blogspot.pl i zostanę tutaj na stałe. Jedno jest pewne – wiele się nauczyłam i mam zamiar robić to, co robiłam jeszcze lepiej.

W tym miejscu czarno na białym informuję, że nie roszczę sobie żadnego prawa do treści, które nie są mojego autorstwa (czyli wszystkiego poza recenzjami, których jestem autorką). Zawsze staram się zaznaczyć skąd pochodzi dany film wideo lub zdjęcie, bądź fragment artykułu – jeśli ktokolwiek nie życzy sobie, żeby jakaś jego wypowiedź, bądź zdjęcie jego autorstwa (i cokolwiek innego) znajdowało się na moim blogu, proszę mi o tym napisać w mailu, a na pewno zostanie to usunięte – wychodzę z założenia, że jeśli ktoś coś umieścił w sieci, z pewnością nie będzie miał pretensji gdy znajdzie się to na moim blogu i dotrze dzięki temu do innych ludzi, a co za tym idzie, dotrze też do miejsca docelowego poprzez link podany w każdej notce. W żadnym wypadku nie mam złych zamiarów : ) Lubię się dzielić z innymi ciekawymi informacjami i treściami dotyczącymi literatury.

Wszystkich czytelników i odwiedzających serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie.


K. Wójcik

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...