Książki o wampirach cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem i wcale nie zanosi się na to, żeby uległo to zmianie w najbliższym czasie, o czym może świadczyć ukazywanie się kolejnych cyklów, bądź pojedynczych tomów, w których główną rolę odgrywają rządne krwi istoty. Nie inaczej jest w przypadku cyklu, którego autorką jest Jaye Wells.
Bohaterką jej książek jest Sabina Kane (córka maga i wampirzycy, a co za tym idzie - pół wampirzyca, pół nekromantka). Sabina jest zabójczynią na usługach Domini, przywódczyń wampirów. – tylko tak może realizować się mieszaniec taki jak ona, co też robi, wypełniając zadania powierzone przez jej babkę, Lawinię. Wykorzystywana przez swoją babcię Lawinie, dostaje zadanie, od którego zależy kruchy pokój między wampirami, a magami. Choć zadanie nie jest łatwe, Sabina podejmuje się go, chcąc sprawić, aby jej babcia była z niej w końcu dumna... Jej życie komplikuje się, gdy podczas wykonywania jednego z zadań poznaje kilka istotnych szczegółów dotyczących okoliczności jej przyjścia na świat i roli, jaką w tym wszystkim odegrała jej babka, która jawiła się Sabinie jako niedościgniony wzór.
Do książki „Rudowłosa”, który stanowi pierwszy tom cyklu przygód Sabiny Kane starałam się podejść z dystansem – w ostatnim czasie nie trafiłam na ani jedną dobrą książkę o wampirach, stąd obawiałam się, że książką Wells będzie podobnie . Nie spodziewałam się, że ta pozycja powali mnie na kolana - nie znaczy to jednak, że książka była zła. Doczytałam ją do końca, co chyba mówi samo za siebie… Na początku nie opuszczało mnie poczucie wtórności, powielania klisz i stereotypów. Z czasem pozbyłam się swoich uprzedzeń na rzecz spokojnej lektury, w której znalazłam całkiem ciekawe odstępstwo od normy – autorka wrogami wampirów uczyniła magów. Od czasu do czasu można napotkać dosyć humorystyczne fragmenty, będące miłą odmianą i odskocznią od wulgaryzmów, które dosyć często pojawiają się na stronicach „Rudowłosej”, co jak dla mnie jest ogromnym minusem tej książki – nie trzeba ich przecież nadmiernie używać, aby coś podkreślić – a już na pewno nie muszą one padać z ust wampirzycy, która jest motorem napędowym i najmocniejszym akcentem książki. Jest to postać bardzo charakterystyczna i ciekawie wykreowana. Dzięki swej zadziorności, niezależności i silnemu charakterowi przyciąga do siebie czytelnika – gdyby mogła, opuściłaby karty powieści, by zacząć żyć swoim życiem. Muszę zaznaczyć, że Sabina nie jest jedyną oryginalną postacią – na kartach tej powieści spotkamy również nimfy, demony i magów, którzy zapewne w kolejnych częściach cyklu odegrają nieco istotniejsze role – szczerze mówiąc, liczę na to bardzo.
Ciężko jest mi wystawić ocenę tej książce – w moim odczuciu zasługuję na ocenę dostateczną plus. Mogło być lepiej… A jeśli kolejne tomy okażą się ciekawsze i będą lepiej napisane, to zapewne wystawię im wyższą notę.
O, o tym nie słyszałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńAle chętnie przeczytam jak mi się gdzieś trafi.
Ja ją tak bardzo chcę przeczytać... I pewnie "kiedyś" to zrobię. Chociaż sprawiłaś, że zaczynam mieć wobec niej mieszane uczucia. Ale eBook gdzieś siedzi w czeluściach komputera i wezmę się za nią któregoś leniwego weekendu... :D.
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam sobie przerwę od takich tematów, ale myślę że niedługo ponownie zacznę czytać wampirze powieśći ;) Pewnie i po tę książkę sięgnę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWampiry? W tył zwrot i w nogi. Nie ważne, jak dobra jest ta powieść, ja mówię pas.
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie mogę się skusić na coś wampirowego :) i obiecuję sobie i obiecuję i nic z tego nie wynika.
OdpowiedzUsuńA mi książka się podobała i to nawet bardzo. Porównując ją z innymi cyklami o wampirach wydawała mi się mieć w sobie coś nieco bardziej twórczego od reszty. Co prawda zdarzały się momenty, gdy faktycznie widziało się podobieństwa ale ogólnie nie było pod tym względem aż tak tragicznie, a wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą gdzieś czytałam, że rękopis tej książki wcale nie był taki rewelacyjny i nad całością książki pracowało wiele osób
OdpowiedzUsuńTeż mam pewien dystans do wampirzych książek, ale może spróbuję - w końcu nie pogryzą mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię wampiry, ale chyba w trochę innym wydaniu. Także raczej nie będę tej książki czytała.
OdpowiedzUsuńCzeka na półce. Co prawda niespecjalnie lubię książki o wampirach, szczególnie te w wydaniu dla nastolatek, aczkolwiek "Rudowłosą" chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń