Jakiś czas temu w moje ręce trafiła książka "Jak zerwać
z plastikiem", której autorem jest Will McCallum. Na początku
potraktowałam ją z przymrużeniem oka, chociażby ze względu na fakt, że napisała
ją osoba związana z Greenpeace. Owszem, pochwalam proekologiczne działania
różnych organizacji, ale jakoś ciężko mi się do tego przekonać, gdy nie widzę
bezpośrednio efektu ich działania i nie wiem, gdzie moje pieniądze trafiają.
Ale ochrona środowiska i proekologiczne działania nie są mi obce Książka ta to
rzetelne źródło wiedzy na temat wpływu plastiku na przyrodę i zwierzęta,
ponieważ autor od trzech lat aktywnie angażuje się w walkę z plastikiem jako
dyrektor brytyjskiego oddziału Greenpeace’u do spraw oceanów. Wraz z lekturą
przekonałam się, że McCallum oddaje w ręce czytelnika całe mnóstwo wskazówek,
które w nienachalny sposób pokazują jak możemy zmienić swoje przyzwyczajenia,
które niszczą otaczającą nas przyrodę i zatruwają zwierzęta, które żyją obok
nas.
Z każdą kolejną stroną ogarniał mnie coraz większy smutek. To
przerażające, jakimi ignorantami potrafimy być i niesamowite, jak niewiele czasem
potrzeba z naszej strony, żeby zmienić coś na lepsze. Ja wiem, że żyjemy w
Polsce i kultura zero waste nie jest jeszcze rozwinięta na taką skalę jak na
świecie, ale mogę śmiało stwierdzić, że zero waste jest wykonalne i leży w
naszym zasięgu. Zaledwie kilka minut zajęło mi zweryfikowanie informacji w
odniesieniu do naszego kraju i oto co się okazało:
- wcale nie musimy pakować owoców i warzyw w jednorazówki –
wystarczy, że zakupimy woreczki wielokrotnego użytku wykonane z surówki
bawełnianej, bądź sami sobie takie uszyjemy
- jeśli bardzo chcemy korzystać ze słomek to dalej możemy to
robić – na rynku dostępne są słomki wielokrotnego użytku wykonane z metalu bądź
bambusa, które bez problemu umyjemy za pomocą specjalnej szczotki do nich
dołączonej
- szczoteczkę do zębów
i patyczki kosmetyczne możemy śmiało zamienić na bambusowe - jak się okazuje, wcale nie są takie drogie
- kosmetyki, których używamy, a które zawierają całą masę
mikrogranulek trafiających potem do oceanów i organizmów zwierząt, można bez
problemu zamienić naturalnymi odpowiednikami. Zatrzymując się na chwilę przy
kosmetykach muszę wspomnieć, że jestem zdruzgotana faktem w jakiej ilości
kosmetyków, nawet tych, które rzekomo są naturalne znajduje się plastik pod
postacią mikrogranulek. Przykład z wczoraj – w składzie peelingu, który ponoć
jest naturalny i zawiera pestki moreli znajduje się akryl – nasuwa mi się
pytanie, po co pchać plastik tam, gdzie już mamy coś, co jest naturalne i spisuje
się dobrze? Przykładów można mnożyć i
wymieniać w nieskończoność.
Prawda jest taka, że aby zerwać z plastikiem wcale nie trzeba
wkładać w to dużo wysiłku – po prostu bardzo często jesteśmy zbyt leniwi i zbyt
wygodni, żeby cokolwiek z tym zrobić, a wystarczy zmienić swoje przyzwyczajenia
– czasem wystarczy iść na zakupy z plecakiem, bądź po prostu odmówić
reklamówki, którą ktoś nam proponuje – to dopiero początek góry lodowej, ale
gdy tylko zaczniemy coś z tym robić zauważymy, że wcale nie jest to takie
trudne.
Będąc w tym roku na urlopie nad morzem przekonałam się, jak
straszni potrafią być ludzie – śmieci walają się wszędzie, nawet jeśli w
pobliżu jest kosz. Tak samo w lesie. To smutne, biorąc pod uwagę fakt, że mamy
siłę, żeby przynieść ze sobą ciężkie opakowanie, a nie chce nam się zabrać ze
sobą czegoś pustego i lekkiego. Niejednokrotnie będąc gdzieś zabieram ze sobą
czyjeś śmieci w myśl zasady "podnieś 5". Dlaczego? Ano dlatego -
"W naszym pięknym kraju, mamy obecnie około 34 mln obywateli powyżej 10
roku życia. Gdyby choćby co druga osoba podniosła z ziemi 5 śmieci każdego
dnia, to w skali roku do śmietników trafiłoby ponad 31 miliardów śmieci" -
czytamy na stronie Goethic.com.
Książka McCalluma dała mi do myślenia i szerzej otworzyła
oczy, bo chociaż staram się ograniczyć zużywanie plastiku i być eko, dla dobra
środowiska i samej siebie, o wielu przykładach dowiedziałam się dopiero z
książki. Mogłabym tak wyliczać i pisać
Wam o tych wszystkich przykładach, które postanowiłam wcielić w swoje życie,
ale chyba po prostu polecę Wam książkę "Jak zerwać z plastikiem" –
mam nadzieję, że i Wam uda się zmienić swoje przyzwyczajenia. Jest tylko jedna
podstawowa zasada – małymi kroczkami. Nie przeraźcie się, bo początki zawsze
bywają trudne, ale stopniowo wprowadzane zmiany sprawią, że dobre nawyki na
zawsze zagoszczą w naszym domu, a być może będą miały też korzystny wpływ na
ludzi z Waszego otoczenia. Tego sobie i Wam życzę z całego serca
Nie umiem sobie wyobrazić jakoś za bardzo życia bez tworzyw sztucznych. Ciekawi mnie czy komuś udało się faktycznie całkowicie usunąć je ze swojego życia.
OdpowiedzUsuńYou can meet your desire call girl and enjoy whole night. She will appreciate you, and enjoy your erotic desire.
OdpowiedzUsuńEscorts in rk puram