Pierwszy: recenzyjno - zakupowy. 4 książki ze Znaku i 3 tomy Wielkich biografii, które i ja kolekcjonuję.
Drugi: żeby nie było, że nie kupuję książek ;) Jak widać na załączonym obrazku, gdy zacznę kupować, to nie mogę skończyć ;) A tak serio, najdroższa książka z tego stosu to Balzakiana - kosztowała 23.58 zł. Pozostałe książki z wiosennej wyprzedaży w Matrasie. W sumie jest ich 16.
w końcu się doczekałam :D
OdpowiedzUsuńWidzę kilka ciekawych tytułów - z niecierpliwością więc oczekuję recenzji ;-)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzje i życze miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńKala, jak kolekcjonujesz te biografie? Prenumerujesz (gdzie?), zamawiasz (gdzie?), kupujesz (normalnie w ksiegarni?)?
OdpowiedzUsuńIza - tyle czekałaś i tylko tyle napisałaś? :> Pfffff ;)
OdpowiedzUsuńElwika - najpierw czytam recenzyjne, aczkolwiek kilka z tego stosu już podczytuję
Edith - dziękuję
Skarletka - zaprenumerowałam poprzez kupon dołączony do pierwszych tomów, ale można na stronie http://www.wielkiebiografie-pwn.pl/
Chyba mi komentarz skasowało :| uwielbiam oglądać stosiki. I dodatkowo czekam na przesyłkę biografijną, bo w prenumeracie się walnęli i zdublowali mi pierwsze dwa tomy :/
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńOooo, Poe, muszę zajrzeć do Matrasa xD
OdpowiedzUsuńPiękne stosiki
OdpowiedzUsuńGratuluję nowych zdobyczy:D. Piękny widok!!
OdpowiedzUsuńKasia uwielbiam Twoje stosy!!!
OdpowiedzUsuńZacznę od drugiego – po pierwsze chciałam potwierdzić druzgocącą siłę promocji w Matrasie:/ a Twój stos matrasowy ograbiłabym chętnie z Paryż nigdy nie ma końca i Balzakiny – zanotowałam w podręcznym notesiku, a jutroooo idę do Matrasa hi hi.
Książka o Poe też u mnie leży – podobno Nabokov go uwielbiał? A Careya już zwerbowałam z tegorocznych promocji :)
Pierwszy stos natomiast skracam Ci o Balzaca … no dobrze, nie będę taka, czekam na recenzje, bo w gruncie rzeczy skróciłabym go o wszystkie biografie:)
P.S.Jak Ty to robisz, że dociera do Ciebie Znak hi hi?
Futbolowa - tylko 10 zł ;)
OdpowiedzUsuńPisanyinaczej... - :) no ba
kasandra_85 - dziękuję
Monia - Promocja niesamowita... Grzechem byłoby się nie skusić. Co do recenzji Balzaca - będziesz musiała długo poczekać... :) Bo zwykle swoje własne książki czyta się dużo później niż recenzyjne egzemplarze. Ja póki co nie mam w planach zaczytywać się w tych biografiach. Muszą swoje odczekać niestety.
Co do książek ze Znaku - to oni jako pierwsi zaczęli ze mną współpracę 5, 6 lat temu :) To od nich wszystko się zaczęło ;) Napisz do nich z propozycją współpracy - może się zgodzą.
:( Kasia ale ja z nimi współpracuję, tak, tak... tylko, że coś mi zamówienia nie docierają:/
OdpowiedzUsuń... a na recenzje biografii będę czekać cierpliwie:)
OdpowiedzUsuńP.S. pisałam pewnie już o tym, ale to jabłko u góry ... nabieram przez nie ochoty na jabłka hihi
Ups, wybacz... Hmmmm... Może dlatego, że oni wysyłają jako zwykłą przesyłkę, bez potwierdzenia odbioru - ktoś może się połasił na poczcie? Raz do mnie doszła do domu, bo duże zamówienie było a i książki w środku za pokaźną sumę, to wtedy tak, przyniósł kurier.
OdpowiedzUsuńAno :) Jabłko piękne, soczyste... Nic tylko znaleźć takie gdzieś w rzeczywistości i wgryźć się! Mmmm :)
Nic nie szkodzi przecież. Tylko właśnie dziś zaczęłam się głowić nad moim zamówieniem. Wiesz, ja nie miałam problemu ze Znakiem do czasu kiedy przeszłam na profil "media". Od tego momentu współpraca układa się troszkę gorzej ... a miało być lepiej hihi. No nic, będę czekać.
OdpowiedzUsuń:)
Piękne stosy :) Miłej lektury!
OdpowiedzUsuńLilithin - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKasiek - ojjj. odesłałaś im zdublowane?
Moni - ja też właśnie przeszłam na "media" i jak dotąd nie mam problemu... Kiedyś jakieś zamówienie długo szło, napisałam, przypomniałam się i doszło.
OdpowiedzUsuńa ja zazdroszczę tych biografii :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ... ja się nie przypominałam, bo nie bardzo wiedziałam gdzie. Dziś skierowałam swoje pytanie do Pani M.W. :) Pozostaje mi teraz czekać na odpowiedź ... bądź książki :)
OdpowiedzUsuńPodkradnę Ci Jutro i już sobie idę ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne stosy :) Również zbieram te biografie i niestety - podobnie jak u Ciebie - będą musiały poczekać z czytaniem :( Matras to jeden wielki kusiciel, nie mogę tam już wchodzić, ani zaglądać na stronę, bo i tam mam czystki w portfelu przez nich, ale Twoje nabytki skutecznie kuszą. Jeśli coś znowu kupię to będziesz mieć mnie na sumieniu ;) Ja też mam podobny problem jak Moni - jedne paczki recenzyjne dochodzą ze Znaku, jedne nie... ;/
OdpowiedzUsuńwow :D pozostaje tylko czekać na recenzje :D
OdpowiedzUsuńMiło się patrzy na takie piękne stosy. Czekam na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńWow mega stos. Tyle książek, a człowiek tylko jeden.:)
OdpowiedzUsuń