Jak ten czas szybko leci... Dopiero pisałam o lipcowym numerze, a tu kolejny, który powala na kolana. W rubryce „Człowiek bardzo kulturalny” swoje skojarzenia prezentuje Anita Lipnicka… Jak zwykle świetny tekst Joanny Bator. Nie ukrywam, że każdy tekst z rubryki „Madame Bator Fly” był kolejnym krokiem przybliżającym mnie do jej książki „Japoński wachlarz. Powroty”. I stało – książka jest już na mojej półce i nie mogę się doczekać, kiedy w końcu po nią sięgnę. Tym razem autorka rozważa rolę zwierząt w japońskiej kulturze.
Bardzo dużo w tym numerze Czesława Miłosza – – jego miłośnicy powinni poczuć się w pełni usatysfakcjonowani po przeczytaniu rozmowy z Andrzejem Franaszkiem, autorem obszernej biografii poety wydanej w ostatnim czasie przez Wydawnictwo Znak. W numerze pojawiła się również niepublikowana dotąd rozmowa z Miłoszem, która przeprowadził Roman Kurkiewicz. A jeśli ktoś poczuje niedosyt, to odsyłam do innych publikacji, które w ostatnim czasie mnożą się jak grzyby po deszczu…
Ponadto: rozmowa z Ugrešić i Pawłem Duninem – Wąsowiczem. Katarzyna Wajda pisze o Poli Negri, a Marta Sawicka – Danielak o hipsterach, o których ostatnio coraz więcej się mówi (niekoniecznie dobrze). Opowiadania i recenzje to stałe elementy tego pisma, które bronią się same.
Przeglądam raz po raz „Bluszcza” i za każdym razem po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że lektura tego pisma w żadnym wypadku nie jest czasem straconym. Nie żałuję ani jednej przeczytanej strony i ciągle mi mało. Na szczęście nowy numer tuż tuż…
a już nowy w kiosku ;)
OdpowiedzUsuńNowy już w kiosku? Gdzie? Wczoraj w Sopocie nie znalazłem, a szukałem...jutro może zdobędę w Bydgoszczy :-)
OdpowiedzUsuńMój kochanek autobusowo- przystankowy :)
OdpowiedzUsuńBluszcz, Bluszcz, Bluszcz... Natrafiłam na niego cztery miesiące i od tamtej pory nasz romans co miesiąc rozkwita nowymi namiętnościami... Lubię go, dowcipny, interesujący, intelektualnie bogaty i różnorodny- taki jest Bluszcz. Ach, Bluszcz...
OdpowiedzUsuń