Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, skąd bierze się talent? Jeśli tak, ciekawe do jakich wniosków doszliście… Jeśli nie, to już nie musicie – zrobił to za Was Artur Król w swojej najnowszej książce „Talent nie istnieje”.
Artur Król – psycholog, trener i coach, którego specjalnością jest trenowanie pewności siebie, w swojej najnowszej publikacji skupił swoją uwagę na ludzkich predyspozycjach, próbując odpowiedzieć na pytanie, czy coś takiego jak talent w ogóle istnieje. Wnioski do jakich doszedł w swojej publikacji okazały się dość zaskakujące.
Książka „Talent nie istnieje" obala mit mówiący o tym, że to „iskra boża” czy też talent odpowiedzialne są za nasze nadzwyczajne właściwości i mistrzowski poziom, z jakim można spotkać się u wielu osób u progu kariery. Wiele osób jednak nie dopuszcza do siebie myśli, że za słowem „talent” swoi ciężka praca, systematyczność i ćwiczenia wpływające na nasz rozwój – w szczególności naszych predyspozycji. Artur Król uzmysławia czytelnikom, że w gruncie rzeczy każdy z nas ma realne szanse na osiągnięcie zamierzonego celu w wielu dziedzinach i na wielu płaszczyznach. Nie jest to łatwe, bowiem mit talentu jest silnie zakorzeniony w naszej kulturze, a na dodatek często poprawia naszą samoocenę. Psycholog obala obecny w naszej świadomości mit podkreślając, że talent nie jest czymś, co brało się tylko i wyłącznie z naszych wrodzonych zdolności.
Talent jest wynikiem wytrwałej pracy, podjętych decyzji i wysiłku, jaki każdy z nas powinien podjąć w swoim życiu, jeśli chce zrealizować swój plan. Artur Król uświadamia nam, że widząc czyjeś dzieło, niejednokrotnie na usta cisną nam się wówczas słowa „Masz talent!". Prawda jest taka, że widzimy jedynie efekt końcowy – nie mamy okazji przyjrzeć się pracy, jaka została włożona w to, co ostatecznie jawi nam się jako coś wyjątkowego – w gruncie rzeczy, stoi za tym coś więcej, niż tylko talent. I gdyby w tym momencie rozległ się głośny protest: „A co z osobami, które mają talent do rysowania, bądź obliczeń i nie są im potrzebne żadne ćwiczenia?”, Artur Król sprytnie odbiłby piłeczkę stwierdzając, że osoby te to tzw. „genialni idioci”, którzy swoje zdolności zawdzięczają nieprawidłowemu funkcjonowaniu mózgu, który im na to pozwala. Dość kontrowersyjny, aczkolwiek ugruntowany w badaniach pogląd, z którym czytelnikowi trudno dyskutować…
Artur Król poprzez książkę „Talent nie istnieje”, próbuje zmienić nasz przekonania – jednym z jego sposobów jest uzmysłowienie nam, że istnieje coś takiego jak „celowe ćwiczenie" i reguła 10 000 godzin treningu, który każdy, kto chciałby kiedykolwiek zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie, powinien przebyć, bowiem to trening, a nie ukryte zdolności czynią nas mistrzem. Początkowo ciężko uwierzyć w to, co pisze autor – z każdym jego argumentem wątpliwości czytelnika zostają rozwiane… Psycholog niejednokrotnie powołuje się na znane autorytety naukowców takich jak Thomas Edison., czy Kevin Anders Erricson, który to badał mechanizmy ludzkiej pamięci i jej rozwój. Artur Król jest zdania, że każdą umiejętność da się wyćwiczyć i rozwinąć podobnie jak naszą pamięć – wystarczy tylko podjąć wyzwanie, które w końcu doprowadzi nas na szczyt.
Trzeba przyznać, że autor książki podjął się niezwykle trudnego zadania… Jego przemyślanie spotkały się z krytyką – jego słowa obalające mit talentu wywołały sporą dyskusję, zwłaszcza w środowisku trenerów. Lektura tej książki daje do myślenia, a jej autor analizuje pojęcie „talentu”, skupiając się na tym, skąd się wziął, dlaczego mamy o nim takie, a nie inne mniemanie, jak wpływa na nas i naszą drogę do osobistego rozwoju. Warto zaznaczyć, że książka ta skierowana jest właściwie dla wszystkich – zarówno dla osób, które same chcą popracować nad swoim rozwojem, a także osób, które wskazują innym drogę i pomagają im osiągnąć sukces. Wielkim atutem tej pozycją są przydatne ćwiczenia, które można wykonać podczas lektury, lub po jej skończeniu – w zależności od czasu, jakim aktualnie dysponujemy. Polecam z czystym sumieniem - publikacji, która wniesie do naszego życia coś cennego i na dodatek poszerzy nasze horyzonty nigdy za wiele.
Obawiam się niestety, że jest to kolejna książka dla "idiotów" twierdząca, że ty biedny człowieku możesz wszystko. Otóż nie, nie możesz.
OdpowiedzUsuńNiektóre umiejętności można wyćwiczyć bardziej, inne mniej ale biologii nie przeskoczysz, a wmawianie ludziom że mogą wszystko prowadzi tylko do niepotrzebnej frustracji.
T.
Książki nie czytałam, ale idea jest moim zdaniem bardzo mądra. Najważniejsze to praca i przede wszystkim pasja do tego co się robi. Jeśli to kochasz to możesz wszystko. Każdy człowiek może wszystko osiągnąć ciężką pracą. Podejrzewam również, że wszystkie przypadki ludzi, którzy sądzą, że talentu nie posiadają, to ludzie, którzy padli ofiarą tego przesądu i sądzą że sukces spadnie im z nieba. Praca, praca, praca - nic lenistwem nie osiągniesz.
UsuńWg mnie bzdurą jest to, że od urodzenia mamy jakieś ukryte zdolności. Nie dziedziczymy tego talentu po rodzicach, więc?
Owszem, nie możemy wszystkiego... Prawda leży gdzieś po środku - ale moim zdaniem nie możemy zdać się całkowicie na umiejętności do wyćwiczenia, ani też biologię, która czasem zawodzi. Frustracja? Nawet u osób, które potrafią bardzo wiele i osiągnęły bardzo wiele w końcu się ona pojawia, co też zostało opisanie w książce. Kwestia zdrowego podejścia do problemu jest wskazana, tak samo jak determinacja i samozaparcie.
OdpowiedzUsuńJestem rysownikiem i nauczycielem rysunku.
OdpowiedzUsuńI co nieco wiem na ten temat. Od lat obserwuję że osoby które dostały etykietkę że nie mają talentu jak przełamią tę blokadę rozwijają się rewelacyjnie. Ale jest masa przeszkód psychologicznych które obniżają możliwości. Choćby ADHD i ADD , obniżają ale jak dane osoby nauczą się z tym żyć to wracają do gry. Dzieci z rozbitych małżeństw - zupełny brak ambicji, woli walki, chęci itd. (90%) przypadków. Brak motywacji ogólnie - nic na to nie poradzimy. Motywacja strachu działa ale na krótko, jak strach znika to i motywacja również. Motywacja do osiągnięcia mistrzostwa hmmm... u dzieci jest z tym słabo. Dopiero po 18 roku życia widzę że rysujący robią to dla siebie ...
Kolejna pseudopsychologiczna bzdeta
OdpowiedzUsuńTalent istnieje, ale ta książka nie ma nic wspólnego z wiedzą psychologiczną kategorii " the secret " jak uznał to pierwszy autor komentarza. Ogólnie człowiek może wszystko, ale poniesie porażkę jeśli robi coś, co nie jest zgodne z jego talentem czy aspiracjami, lub mało osiagnie. A być może zwykła praca uświadomi mu że ma nieodkryte zdolności i osiągnie dużo.
OdpowiedzUsuńbzdura.
OdpowiedzUsuńW książce nie ma nic zaskakującego poza wielkim Ego autora, przy którym Król Julian to bardzo skromna osoba. Żałuję, że przeczytałem, dobrze, że nie kupiłem bo tak to bym stracił i czas i pieniądze.
Jeżeli to nie jest talent, to co to jest?
http://www.joemonster.org/filmy/2882
Jak to co? "Genialny idiota", któremu mózg pozwala na taką zabawę z perkusją. ;-) Według autora tego gniota, ja w 100% kwalifikuję się do kategorii "genialnych idiotów" z uszkodzonym mózgiem. Pełna zgoda jeśli uznamy, że dotyczy to autora książki. Talent istnieje, predyspozycje do przetwarzania danego typu danych (bodźców) istnieją, ale faktycznie bez ciężkiej pracy mogą nie zostać nawet odkryte lub nie zostaną w pełni rozwinięte, co nie oznacza, że jak sobie postanowię, że zostanę drugim Einsteinem to za 10 lat tak będzie. Bzdura do kwadratu i bajeczka dla naiwnych idiotów.
Usuńpan Artur Król to megaloman, dodatkowo czesze niezłą kase na naiwnych, którzy chcą skorzystać z jego coachingu - 800zł za godzine, pisze o tym na swojej stronie. bezwstydnie
OdpowiedzUsuńTalent istnieje :) inaczej mówiąc wrodzone predyspozycje czyli coś co przechodzi z genów na geny :)
OdpowiedzUsuńSorry ale jeśli ktoś nie ma głosu do śpiewania to mimo 10 000 godzin ćwiczeń nie zaśpiewa jak ten który ma do tego te właśnie wrodzone predyspozycje.
To samo z rysunkiem, albo masz tak zwaną "rękę" lub nie :)
Przykro mi bo wielu ludzi myśli że talent nie istnieje ale prawda taka że istnieje :)