W ubiegły weekend byłam z moim facetem na Pyrkonie w Poznaniu. Szczerze mówiąc to relację z tego wydarzenia można by było zawrzeć w jednym zdaniu - było zajebiście i za rok też jedziemy, ale może warto napisać coś więcej. ;)
Do Poznania dotarliśmy pociągiem, co zajęło nam jakieś 6 godzin, ale opłacało się, gdy na miejscu naszym oczom ukazał się kompleks hal, w których miały odbywać się planowane prelekcje, konkursy, spotkania z autorami, pokazy i inne zaplanowane atrakcje.
Na wejściu, po zakupieniu wejściówek wręczono nam pakiet powitalny, w którym znajdował się fajnie wydany przewodnik po Festiwalu, pamiątkowa kostka, smycz na której można było zawiesić identyfikator, a także obszerny plan, którego już samo studiowanie przyprawiało o zawrót głowy.
Atrakcje odbywały się w 30 różnych salach! Na szczęście razem z moim facetem mamy te same zainteresowania, więc mogliśmy przemieszczać się po terenie festiwalu i brać udział z prelekcjach i spotkaniach wspólnie.
Muszę przyznać, że trochę dziwnie to wyglądało u nas - najpierw planowaliśmy na co iść, szliśmy na to - jeśli nam się nie spodobało, to udawaliśmy się w inne miejsce. Czasem po drodze zatrzymywaliśmy się gdzie i już tam zostawaliśmy, zapominając o wcześniejszych planach.
Zaskoczył nas ogrom przygotowanych atrakcji - program był wypełniony do granic możliwości i ciężko było się zdecydować na co się udać - zwłaszcza gdy o jednej godzinie odbywało się 5 interesujących nas rzeczy.
Niejednokrotnie na spotkanie, wykład czy konkurs, który nas interesował,
nie mogliśmy się się dostać, z powodu ogromnego zainteresowania. Co
robiliśmy wtedy? Szliśmy dalej, bez obawy że nie uda nam się znaleźć nic
ciekawego.
Z ciekawych i mniej ciekawych rzeczy na których udało nam się być (na chwilę, bądź na dłużej):
Bóg a fantastyka naukowa
Koncert Perciwal Schutenbach
Gdyby DC i Marvel miały dziecko
Pokaz tańca irlandzkiego
Ciemne strony steampunka
Spotkanie z Jarosławem Grzedowiczem
Gala Pyrkonu
Koncert Percival historyczny
O latarnikach słów kilka, czyli wprowadzenie do Zielonej Latarni
Centaury, węże i pakowanie próżniowe, czyli jak nie rysować kobiet
Dlaczego dziewczynki muszą wpaść do studni, a chłopcy stoją na rozdrożu
Spiderman przez lata - od Przyjaznego Sąsiada do Ośmiornicy
Jak przetrwać zombie apokalipsę
Poniżej galeria - jakoś średnia, ale musicie mi to wybaczyć ;)
A oto nasze Pyrkonowe zdobycze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz