niedziela, 8 grudnia 2019

Uzdrawiająca moc roślin (Leki z roślinnej apteki - Karolina i Maciej Szaciłło)

Na Karolinę i Macieja Szaciłło trafiłam przez instagrama za sprawą profilu Medytujemy, by następnie trafić na ich książki. „Leki z roślinnej apteki” to kolejna książka w ich dorobku – kolejna, w której przedstawione są naturalne sposoby na rozwiązanie wielu dolegliwości w oparciu o ajurwedę, czyli najstarszą naukę o zdrowiu i alternatywne sposoby leczenia. Ajurweda to nic innego jak życie w zgodzie z naturą. Nie jest to łatwe, bowiem żyjemy w świecie w którym do wszystkiego co jest nam serwowane dodawana jest chemia i cała masa niezdrowych dla naszego organizmu substancji. Książka „Leki z roślinnej apteki” to doskonałą alternatywa dla osób,, które chcą żyć świadomie i naturalnie. 



Każdy rozdział tej książki poświęcony jest częstym dolegliwościom, z którymi na co dzień boryka się każdy z nas. Autorzy opisują dietę, która może pomóc złagodzić objawy, a także proste i sprawdzone roślinne metody, zabiegi olejowe czy techniki oddechowe. W książce znajdziemy niezastąpione porady Julii Grat, która jest fitoterapeutką, oraz mądrości medycyny Wschodu, którymi podzielił się z nami Przemek Wardejn – konsultant ajurwerdyjski, nauczyciel medytacji i instruktor jogi.



Karolina i Maciej Szaciłło po raz kolejny pokazują, że aby czuć się dobrze, wystarczy sięgnąć po to, co rośnie w naszym ogrodzie bądź na łące nieopodal i jest na wyciągnięcie ręki. Ba – nasza apteka mieści się w naszej kuchni, spiżarni bądź na półce z przyprawami.


Fajne jest to, że oboje sami się tego uczą a swoją wiedzą dzielą się z innymi zaznaczając, że to co jednym może pomóc, innym niekoniecznie… Kolejną ważna wskazówką w odczytywaniu ich książki jest umiar – nie należy stosować wszystkich opisanych metod na raz. Ważne jest również obserwowanie zmiany swojego samopoczucia i tego, jak dane metody wpływają na nasze ciało.

Myślę, że w odbiorze tej książki ważny jest również element otwarcia się na naturalne sposoby leczenia i pewnego rodzaju samoświadomość - ja sama uczę się żyć inaczej i każdego dnia próbuję poprawić swoje nawyki żywieniowe. Nigdy nie lubiłam chodzić do lekarzy i jeśli tylko mogłam, leczyłam się domowymi sposobami – antybiotyk jeszcze do niedawna zdarzyło mi się wziąć tylko w ostateczności, jeżeli już nic nie pomagało – a może gdybym trochę bardziej dokształciła się w tym kierunku, byłby on kompletnie zbędny? Mam nadzieję, że od teraz będzie tylko lepiej a antybiotyk, który zmuszona byłam zażyć w kwietniu tego roku był ostatnim antybiotykiem w moim życiu.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie zielarskie książki, to jest ogromna skarbnica wiedzy, która można zdobyć tylko z takich lektur, od mam i babć. :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...