wtorek, 4 stycznia 2011

Pieniądze szczęścia nie dają... (Richard Newsome "Klątwa miliardera i tajemniczy diament")

Nowe media coraz częściej wkraczają do literatury – czasem za sprawą muzyki, której można posłuchać podczas lektury, czasem filmu, który wzbogaca przekaz prezentowany w książce, a czasem gry planszowej, który przenosi książkę w inny wymiar. Ostatnio wydawcy zrobili kolejny krok w kierunku uatrakcyjnienia lektury. Mowa tutaj o Wydawnictwie Łyński Kamień, które wydało w ostatnim czasie książkę „Klątwa miliardera i tajemniczy diament”. 


Książka stanowi pierwszą część trylogii przygód młodego Geralda, który pewnego dnia dziedziczy niemałą fortunę po zmarłej w niewyjaśnionych okolicznościach ciotce.  Z chwilą kiedy otrzymuje w spadku fortunę, zaczynają się jego problemy… Z czasem chłopiec dowiaduje się, że jego ciotka została zamordowana, a on jest następny na liście groźnych morderców. Z pomocą przyjaciół odkrywa, kto i dlaczego zamordował jego ciotkę… 

Potencjalnymi odbiorcami książki są dzieci i młodzież... Młodzieżą już dawno przestałam być, a mimo to muszę przyznać, że bawiłam się doskonale. I nie ma co się dziwić… Książka jest niesamowita – trzyma w napięciu od pierwszych stron. Fabuła jest ciekawa, a każdy rozdział zaskakuje czytelnika rozwojem wydarzeń. Lekturę ożywiają wirtualne ilustracje, które stanowią innowacyjne rozwiązanie. Jak to działa? Wystarczy włączyć kamerę internetową i zbliżyć rysunek, który znajduje się w książce, żeby naszym oczom ukazała się zawartość zamkniętej szafy, bądź szkatułki… 

Autorem tej oryginalnej powieści jest urodzony w Nowej Zelandii Richard Newsome. Inspiracją do stworzonej przez niego powieści były historyjki, które pisarz opowiadał swoim dzieciom przed snem. „Klątwa miliardera i tajemniczy diament” zebrała znakomite recenzje, prawa do niej zostały sprzedane w wielu krajach, a autor otrzymał za nią nagrodę literacką - Text Price for Young Adult and Children’s Writing. Jak widać, warto czasem puścić wolno wodze fantazji…  


Poniżej filmik, na którym możecie zobaczyć owe wirtualne ilustracje:

6 komentarzy:

  1. Co jakiś czas też sięgam po litraturę młodzieżową lub dziecięcą. Może kiedyś skuszę się na tę lekturkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój boże, koniecznie chcę ta książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, jeszcze nie spotkałam się z czymś takim:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow! w szoku jestem ogromnym:) pozytywnym:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Projekt okładki jest bardzo fajny . Twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po tą pozycję ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie .
    http://miedzy-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajne! Jak to działa? Z czyms takim się nie spotkałam! Szkoda, że nie mam kamerki internetowej :(

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...