Nowe media coraz częściej wkraczają do literatury – czasem za sprawą muzyki, której można posłuchać podczas lektury, czasem filmu, który wzbogaca przekaz prezentowany w książce, a czasem gry planszowej, który przenosi książkę w inny wymiar. Ostatnio wydawcy zrobili kolejny krok w kierunku uatrakcyjnienia lektury. Mowa tutaj o Wydawnictwie Łyński Kamień, które wydało w ostatnim czasie książkę „Klątwa miliardera i tajemniczy diament”.
Książka stanowi pierwszą część trylogii przygód młodego Geralda, który pewnego dnia dziedziczy niemałą fortunę po zmarłej w niewyjaśnionych okolicznościach ciotce. Z chwilą kiedy otrzymuje w spadku fortunę, zaczynają się jego problemy… Z czasem chłopiec dowiaduje się, że jego ciotka została zamordowana, a on jest następny na liście groźnych morderców. Z pomocą przyjaciół odkrywa, kto i dlaczego zamordował jego ciotkę…
Potencjalnymi odbiorcami książki są dzieci i młodzież... Młodzieżą już dawno przestałam być, a mimo to muszę przyznać, że bawiłam się doskonale. I nie ma co się dziwić… Książka jest niesamowita – trzyma w napięciu od pierwszych stron. Fabuła jest ciekawa, a każdy rozdział zaskakuje czytelnika rozwojem wydarzeń. Lekturę ożywiają wirtualne ilustracje, które stanowią innowacyjne rozwiązanie. Jak to działa? Wystarczy włączyć kamerę internetową i zbliżyć rysunek, który znajduje się w książce, żeby naszym oczom ukazała się zawartość zamkniętej szafy, bądź szkatułki…
Autorem tej oryginalnej powieści jest urodzony w Nowej Zelandii Richard Newsome. Inspiracją do stworzonej przez niego powieści były historyjki, które pisarz opowiadał swoim dzieciom przed snem. „Klątwa miliardera i tajemniczy diament” zebrała znakomite recenzje, prawa do niej zostały sprzedane w wielu krajach, a autor otrzymał za nią nagrodę literacką - Text Price for Young Adult and Children’s Writing. Jak widać, warto czasem puścić wolno wodze fantazji…
Poniżej filmik, na którym możecie zobaczyć owe wirtualne ilustracje:
Co jakiś czas też sięgam po litraturę młodzieżową lub dziecięcą. Może kiedyś skuszę się na tę lekturkę:)
OdpowiedzUsuńO mój boże, koniecznie chcę ta książkę! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jeszcze nie spotkałam się z czymś takim:)
OdpowiedzUsuńwow! w szoku jestem ogromnym:) pozytywnym:)
OdpowiedzUsuńProjekt okładki jest bardzo fajny . Twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po tą pozycję ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie .
OdpowiedzUsuńhttp://miedzy-ksiazkami.blogspot.com/
Ale fajne! Jak to działa? Z czyms takim się nie spotkałam! Szkoda, że nie mam kamerki internetowej :(
OdpowiedzUsuń