...ale cóż poradzić.
Z tym, że ludzie nie czytają książek, bo im się zwyczajnie nie chce, pogodziłam się jakiś czas temu... Ale żeby aż tyle osób nie było w stanie przeczytać nawet 3 stron czegokolwiek? Nie do pomyślenia. Straszne, żałosne, okropne. I myślę, że będzie coraz gorzej. Już teraz tylko krótkie i konkretne informacje trafiają do ludzi - jeszcze trochę, a zaczniemy się posługiwać samymi znaczkami, emotikonami i skrótami, bo nawet kilka słów będzie niektórym sprawiało ogromną trudność.
Tutaj możecie znaleźć krótką analizę dotyczącą stanu czytelnictwa. Odpowiedź na pytanie: "Czy w ciągu ostatniego MIESIĄCA przeczytała Pan jakiś tekst dłuższy niż 3 strony maszynopisu (o objętości dłuższego artykułu w gazecie lub na portalu internetowym, krótkiego opowiadania, rozdziału w książce, itp.)?" zwala z nóg.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez książek - już dawno przestałam oglądać telewizję stwierdzając, że moje życie jest spokojniejsze bez tego typu rozrywki. Sama szerzę czytelnictwo jak tylko mogę - w gronie znajomych, bądź we własnym domu podsuwając mamie książkę, na którą skusi się od czasu do czasu. Wiadomo - każdy ma zupełnie inne podejście do książek, ale smuci mnie, że wiele osób postrzega je jako coś "męczącego" bądź jako zupełną stratę czasu.
Pozwolę sobie wkleić obrazek znaleziony w sieci (autor: Andrzej Mleczko). Wiele w tym prawdy...
na szczęście my czytamy :) a kto czyta ten żyje podwójnie...
OdpowiedzUsuńPo stażyście, który trafił do biblioteki bo nie było innych opcji - mało co mnie zdziwi. Przez wszystkie miesiące nie mógł się nadziwić, że ludzie czytają - nie był w stanie tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńNie będę załamywać rąk nad czymś, na co nie mam wpływu. Sama czytam coraz więcej, staram się zarażać ludzi dookoła i zaszczepiać zamiłowanie do książek u mojej dwuletniej chrześnicy.
Komiks widziałam już jakiś czas temu w "Angorze". Podejrzewam, że autorem jest Andrzej Mleczko.
Im więcej czytam o tych statystykach to mi słabo. Szczególnie, że statystyki mają to do siebie, że są statystykami i gdyby się zastanowić, okazałoby się, że 80% Polaków nie zbliżyło się do książki. Aaa.
OdpowiedzUsuńIza - ja jak czytam kilka książek w jednym momencie, to mam wrażenie, że żyję potrójnie ;) albo poczwórnie :D
OdpowiedzUsuńAgna - i to jest chyba najważniejsze :) samemu czerpać przyjemność, czytać jak najwięcej i zarażać tym innych jeśli się da.
Alina - ech... Mnie też słabo. Jedynym lekiem na tę słabość jest chyba książka, po którą zaraz sięgnę.
Agna - całkiem możliwe, że to Mleczko :) Dzięki za wskazówkę.
OdpowiedzUsuńGdy nie mam czegoś do czytania to potwornie się nudzę. Pozostaje ratunek w komputerze, ale ileż można bezsensownie w nim siedzieć? Wiem, że jestem uzależniona od książek, ale wolę takie uzależnienie niż od telewizji, gier czy tym podobnych.
OdpowiedzUsuńVampire - mam podobnie :) Uzależnienie na ogromną skalę.
OdpowiedzUsuńTak sobie czytam Wasze komentarze i wydaje mi się, że ja jednak mało zarażam czytelnictwem. Pora to zmienić chyba i poczuć się misjonarzem :D
OdpowiedzUsuńWażne, że my czytamy :)
OdpowiedzUsuńAle ta statystyka wydaje mi się lekko przesadzona.
Przecież na pewno czytają jakieś gazety typu ,,Fakt,, lub portale ,,pudelek,,, ,,zeberka,, ;]
W bibliotekach i księgarniach można nadal spotkać pełno osób oblegających kanapy :)
A i pochwalę się Wrocławiem, bo widziałam pierwszą księgarnio-kawiarnio- restauracje z posiłkami wegetariańskimi, gdzie można miło spędzić czas :)
Autorem obrazka na 100% jest Andrzej Mleczko. Najstraszniejsze w jego ilustracjach jest to, że wcale się nie starzeją: ten konkretny ma już dobre kilka lat...
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej smuci to, że wszyscy przyjmują te wyniki jako naturalne i nikt nie zauważa, że są kraje, w których ludzie czytają i to sporo, więc takie podejście do książek nie wynika wyłącznie z wysokiej dostępności innych rozrywek.
Mam tak samo jak Ty- też szkoda mi czasu na telewizję, nie potrafię zasnąć bez przeczytania choćby kilku linijek jakiejkolwiek książki, znajomych zachęcam do czytania książek i sama w sumie funkcjonuję jak biblioteka :) A Mamie też podsuwam co ciekawsze pozycje. Teraz ludzie nie mają czasu na czytanie, słuchają audiobooków, a ja nie potrafię się przestawić, ja muszę mieć kontakt z papierem, czuć zapach farby drukarskiej...mmmm, czuję się jak jakiś wymierający gatunek ;)
OdpowiedzUsuńHa, autorem, oczywiście, że jest Mleczko, moja koleżanka miała na ścianie kalendarz z jego rysunkami i ten był jej ulubionym.
OdpowiedzUsuńHahaha, Mag, ale znajomo to brzmi, "sama funkcjonuję jak biblioteka" a moje Mamie to ja już stosy robię obok łóżka, bo co chwilę coś Jej donoszę z komunikatem "musisz przeczytać!"
Ja czytam i nie jest to tylko "skrzywienie zawodowe", bo jestem bibliotekarką :) Na TV tez mam czas. I na fotografowanie. I na pisanie artykułów. I na kolekcjonowanie zakładek do książek, a co za tym idzie na wymianę z innymi kolekcjonerami. I na wiele innych pasji :) Pomimo pracy zmianowej, w weekendy, domu, normalnych codziennych obowiązków - nie wyobrażam sobie życia bez książki. Do tego stopnia, że ostatnio staram się nie wchodzić do księgarni, bo zawsze wychodzę a książkami i stos do przeczytania rośnie :) Może jednak nie jest aż tak źle z czytelnictwem? Bo wokół pełno ludzi, którzy czytają :)
OdpowiedzUsuńte statystyki są jakieś z kosmosu. Kogo oni badają?? wezmą kilkaset osób czy tam kilka tys pierwszych lepszych to im tak wyjdzie. Wydaje mi się że sporo ludzi czyta. Wystarczy popatrzeć na blogi, biblioteki, księgarnie znów też chyba nie płaczą. Ja naprawdę nie wiem skąd oni biora te statystyki :)
OdpowiedzUsuńPani Katarzyno - :) Proszę się nie krępować :)
OdpowiedzUsuńBiedronka - no właśnie... To frapujące. Przecież tyle ludzi śledzi plotki i ploteczki, więc jednak coś czytają.
Ysabell - takie obrazki są najlepsze :> Ponadczasowy przekaz czyni je wyjątkowymi...
Mag - moja mama dziś dostała "Krew, którą nasiąkła". Mam nadzieję, że jej się spodoba. Nie czytam zbyt wiele tego typu powieści, ale jak trafię na coś mrożącego bardziej krew, to zawsze jej podrzucę :)
Domi - Mleczko, Mleczko :) Już kilka osób go dziś wskazało :) Dzięki za informację - Tobie i innym :)
Ewika - ja też robię cała masę innych rzeczy :) ale książki ponad wszystko. Zawsze, wszędzie i o każdej porze.
Mary - No wiesz... Oto teoretycznie w tym chodzi ;) żeby badaniu poddać "przeciętnego" Polaka. No ale ja się w sumie nie dziwię, bo jak tak patrzę na moją czteroosobową rodzinkę to tylko ja czytam książek od groma. Brat nic, tata nic, a mama sporadycznie - pocieszam się, że woli prasę ;)
O to* ;)
OdpowiedzUsuń