czwartek, 26 września 2013

Odnaleźć swą drogę - Aleksandra Ruda

Od jakiegoś czasu nadrabiam zaległości z fantastyki, od której oddaliłam się na długi czas, czytając literaturę zgoła odmienną - książki obyczajowe, sensacyjne, czy literaturę naukową podczas studiów i pisania prac. Mój powrót do tego gatunku rozpoczął się jakoś w zeszłym roku i trwa do dziś. Książka, która już od pierwszych stron niesamowicie mnie urzekła, zdobyła moje czytelnicze serce oraz uznanie i  najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości wyląduje na mojej półce jest książka „Odnaleźć swą drogę”, której autorką jest Aleksandra Ruda.  

Akcja tej książki rozgrywa się na Uniwersytecie Nauk Magicznych w Czystiakowie, na który wbrew temu, co mówią rodzice, chce się dostać główna bohaterka – Aleksandra Lacha. Jej życiowa przygoda rozpoczyna się w chwili przestąpienia progu domu rodzinnego. Ola to zakompleksiona dziewczyna, z ogromnym poczuciem humoru, niesamowicie uparta i ambitna. Każdy rozdział ukazuje nam jej perypetie, w których towarzyszy jej krasnolud Otton, który z czasem staje się jej najlepszym przyjacielem, a także nekromanta Irga, który usilnie próbuje zdobyć jej względy. To oczywiście nie wszyscy bohaterowie tej książki, jednak to na nich autorka skupia się najbardziej. Z racji tego, że autorka momentami bardzo mocno podkreśla, czy wręcz przerysowuje kobiece cechy głównej bohaterki, wydawać by się mogło, że książka skierowana jest tylko i wyłącznie do płci pięknej – nic bardziej mylnego – charakterek, cięty język i poczucie humoru głównej bohaterki z pewnością podbije też serca męskiej części czytelników. 

Akcja książki rozgrywa się na uczelni, dzięki czemu wielu czytelnikom będzie dane powrócić do studenckich czasów. „Odnaleźć swoją drogę” składa się z krótszych bądź dłuższych rozdziałów, przy czym każdy z nich kończy się w odpowiednim momencie nie nudząc czytelnika. Spora dawka humoru i błyskotliwe dialogi dostarczają czytelnikowi rozrywki. Książka jest przezabawna i dosłownie się ją pochłania, co jest jej ogromnym plusem, a zarazem wywołuje wielki żal, ponieważ zdecydowanie za szybko się kończy. Na szczęście jest kolejny tom, po który można sięgnąć by kontynuować wspaniałą przygodę w świecie magii. 

Muszę przyznać, że Aleksandra Ruda zwróciła na siebie moją uwagę – jej proza ma w sobie wyjątkową lekkość i błyskotliwość, dzięki czemu czyta się ją z ogromna przyjemnością. Mam nadzieję, dotychczasowy dorobek autorki powiększy się, ponieważ ma spory potencjał literacki.

6 komentarzy:

  1. Tej autorki jeszcze nie znam, ale z chęcią przeczytam- lubię polskich autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna recenzja, ksiazka wydaję sie fajna ja lubie fantastyke, teraz zabieram się za Worna mam nadzieje że mnie wciągnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja. Zachęciła mnie do przeczytania tej książki! ; - )

    OdpowiedzUsuń
  4. Olgierda Lacha, nie Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo miło mi widzieć, że oprócz mnie jeszcze ktoś zna tę ksiażkę. Jest niesamowita i bardzo zabawna. Najbardziej lubię Irgę,Lire i Olgierdę^^ Szkoda, że trzecia część nie została jeszcze wydana w Polsce.
    No i przeraził mnie komentarz jakiejś Tosi powyżej. Aleksandra Ruda nie jest polka!!!

    pozdrawiam serdecznie i polecam ksiażkę rosyjskiej autorki Walerii Komarowej - "Jesienne ognie"

    www.japonskiwachlarz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć, a nie wiesz kiedy planują przetłumaczyć trzecią część?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...